piątek, 11 lipca 2014

odejścia

mamo
odkąd umarłaś ciągle jest wczoraj
masz oczy zimne i blade
to miasto mnie wykańcza

pociąg spóźnia się już godzinę

mamo
odkąd umarłaś
trzymam w ręku twoje włosy
sztywne i białe jak ostatnie święta

mamo
tu gdzie stoję nie ma odwrotu
stalowy wiadukt
grzęźnie mi w gardle

                           2014r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz