niedziela, 7 grudnia 2014
przebudzenie
to miasto wyprowadza mnie ze
snu od kiedy krążą mi w żyłach
różne ulice zamykam szczelniej drzwi
i okna składam dłonie a żeby tak powyrzynać w pień budynki
wyburzyć drzewa i lasy wysadzić rzekę
zostanie tylko ta cholerna struna światła
przedświt ramion i ust
napięcie mięśni
czy zdążę na autobus zimnym rankiem
żeby pisać na szybie
pokaleczonym palcem?
grudzień 2014r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz