umówiliśmy się na wrzesień
aby jeść dojrzałe śliwki pluć
pestkami
tam gdzie nie dochodzi żaden krzyk ze
ściśniętych
ulic o jeden most za blisko
tuż za Wysoką Bramą
za szybą
ludzie brali auta i kupowali śluby
pamiętam twoje czarne skórzane rękawiczki
i moje sparaliżowane usta
odtąd wychodzę zawsze przed końcem
lata
zostawiam wszystkie ubrania
na później
listopad 2014r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz